Andora to mini-państewko europejskie w trudno dostępnych Pirenejach między Hiszpanią a Francją, z dala od głównych szlaków komunikacyjnych. Według legendy to cesarz Franków – Karol Wielki, założył Andorę w 805 r., nadając jej prawa miejskie, w podziękowaniu za ofiarną pomoc Andorczyków we wspólnej walce z muzułmańskimi Maurami nacierającymi na Półwysep Iberyjski z Afryki. Nawet obecny hymn Andory nawiązuje do tamtych wydarzeń.
Kolejna legenda głosi, że w XII wieku w święto Trzech Króli pasterz podążający na mszę znalazł rzeźbę Matki Boskiej. Najpierw jego oczom ukazał się na śniegu kwitnący krzew, a kiedy zbliżył się do niego zobaczył pod nim drewnianą figurkę Maryi z Dzieciątkiem. Od razu poinformował o tym fakcie proboszcza miejscowej parafii. Przenoszono wielokrotnie figurę do pobliskich kościołów, ale za każdym razem nagle znikała i pojawiała się ponowne w miejscu, w którym została znaleziona przez pasterza. Ludzie pojęli więc wolę Maryi i już w samym Meritxell na ukwieconym miejscu zdecydowali wznieść godną kaplicę. Kaplica z biegiem lat przekształciła się w okazały romański kościół, w którym czczona była Maryja z Dzieciątkiem. Obecnie drewniana rzeźba jest kopią oryginalnej figury, gdyż tragiczny pożar strawił doszczętnie kościół, ołtarz i samą rzeźbę. W 1921 roku została ona uroczyście koronowana i od tamtej pory 8 wrześniaobchodzony jest jako narodowe święto ku czci Matki Boskiej z Meritxell, patronki Andory. Sanktuarium Matki Boskiej z Meritxell ( położone w parafii Canillo na wysokości 1527 m n.p.m.) jest tak istotne dla Andorczyków, jak dla Polaków Jasna Góra. Andorski zwyczaj nakazuje przywiezienie dziecka przed oblicze Matki Boskiej z Meritxell, zanim ukończy pierwszy rok życia. Wracając do historii Andory w kolejnych latach Andora stała się lennem hrabiów Urgel, aby finalnie w 1133 roku przejść pod władanie biskupa z Urgel. W XII wieku toczyły się spory o Andorę pomiędzy katalońskimi biskupami z Urgell a francuskimi hrabiami z rejonu Foix ( Foix to obecne tereny przygraniczne francusko – andorskie ). W 1278 r. ostatecznie konflikt udało się rozwiązać na mocy zawartego porozumienia – Traktatu o Wspólnej Suwerenności. Biskupi z Urgell i hrabia z Foix zostali współrządzącymi Andorą, przez co jej mieszkańcy płacili daniny obu stronom. Mieszkańcy Andory uznali bez protestów fakt, że podlegają podwójnej władzy, gdyż byli już zmęczeni ciągłymi konfliktami i walkami. Andora zobowiązała się płacić biskupom Urgell daniny w wysokości 460 peset rocznie, a hrabiom Foix w wysokości 960 franków rocznie. W wyniku tego porozumienia Andora przez następne 715 lat (aż do 1993 r.) została współksięstwem.
Jednak z początkiem XV wieku Andorczycy chcieli bardziej decydować o swoich losach i wystąpili do obu suwerenów o wydanie zgody na utworzenie Rady, lokalnego parlamentu, na co uzyskali zgodę i w 1419 roku powołano Consell de la Terra (Rada Terytorialna), która w późniejszych latach zmieniła nazwę na Radę Generalną. W 1607 r. król Henryk IV – ówczesny hrabia Foix wydał edykt, na mocy którego przekazał swe prawa do współrządzenia Andorą francuskiemu władcy. W latach 1812-13 Cesarstwo Francuskie zajęło Katalonię i podzieliło ją na cztery departamenty. Andora weszła w skład jednego z nich (départament de Sègre). Rewolucja francuska miała przemożny wpływ na sytuację w Andorze i podzieliła Andorczyków na zwolenników reform i konserwatystów. W jej wyniku Francja utraciła zwierzchnictwo nad Andorą i jej jedynym władcą pozostał odtąd biskup Urgell. Jednak niedługo potem Napoleon wydał dekret o przywróceniu status quo ante, czyli ponownego zarządzania Andorą przez Francję i biskupa. W 1933 r. Francja pod pretekstem wprowadzenia porządku w skłóconym kraju zajęła Andorę. Następnie w latach 1936-1940 w Andorze stacjonowała francuska żandarmeria aby przeciwdziałać wciąganiu Andory w hiszpańską wojnę domową. W 1939 r. kiedy w Hiszpanii przejął władzę gen. Franco przez terytorium Andory uciekało do Francji wielu republikańskich emigrantów.
W czasie II wojny światowej Andora pozostawała neutralna, choć miał miejsce pewien epizod, który mógł doprowadzić do okupacji niemieckiej. Nazistowskie Niemcy chciały zająć Andorę, niemniej w związku z tym, iż Andora znajdowała się wówczas pod kontrolą biskupa, atak na nią wiązałby się z wejściem w konflikt z papieżem. Na to Niemcy się jednak nie zdecydowali. Dzięki temu w Andorze znajdowali schronienie uchodźcy uciekający przez nazistami. Sporo Polaków uciekało przed Gestapo wybierając bezpieczny teren Andory, a stamtąd udawali się na południe Europy i dalej do USA. Andorczycy pomagali w ucieczce przez góry Polakom i wielu innym narodowościom. Andora dopiero w 1958 r. ogłosiła pokój z Niemcami, z którymi pozostawała do tego czasu w formalnym konflikcie od I Wojny Światowej. Było to spowodowane przeoczeniem w Traktacie Wersalskim. Andora pozostawała poza europejskimi konfliktami, przez co kraj rozwijał się w pewnej izolacji. Pierwsze drogi łączące doliny Andory ze światem zewnętrznym dla pojazdów wybudowano dopiero w 1913 r. do Hiszpanii i w 1931 r. do Francji. W 1992 r. prezydent Francji Mitterrand uznał suwerenność Andory, ograniczając swoje kompetencje, jako jej oficjalny zwierzchnik, do funkcji reprezentacyjnych oraz prawa weta w sprawach międzynarodowych. W związku z tym, iż Andora nie ma swojego wojska, to Francja również odpowiada za sprawy obronne Andory. W 1993 r. zatwierdzono pierwszą w historii Andory konstytucję, odbyły się pierwsze powszechne wybory. Zachowano tytularne zwierzchnictwo, ale wprowadzono demokrację parlamentarną. Andora stała się dualistyczną monarchią konstytucyjną. Od tego czasu organem ustawodawczym stała się Rada Generalna (jednoizbowy parlament), składająca się z 28 członków wybieranych w wyborach powszechnych. Powołuje ona rząd z premierem. Od 1993 r. Andora jest też członkiem ONZ oraz należy do Rady Europy. Andora nie należy do Unii Europejskiej, niemniej w 2002 r. razem z Francją i Hiszpanią przyjęła euro jako obowiązującą walutę.
Aż do lat 70-tych XX w. Andora była jedynie ubogim krajem pasterskim na rubieżach Europy, liczącym zaledwie 22 000 mieszkańców. Zmiany, pozwalające na jego skokowy rozwój, nastąpiły w latach 50-tych ubiegłego wieku. Andora dostrzegła nasilające się zjawisko wyprowadzania kapitału przez obywateli sąsiedniej Hiszpanii. W związku ze wzrastającymi obciążeniami podatkowymi Hiszpanie zaczęli poszukiwać alternatywnych miejsc lokaty własnych oszczędności. Andora zareagowała na wzrost „kapitału ucieczkowego” (flight capital), znosząc wszystkie podatki związane z operacjami bankowymi. Zmiany w prawie spowodowały olbrzymi napływ gotówki do andorskiego systemu finansowego. Wzmożone przepływy kapitałowe, głównie z regionu sąsiedniej, bogatej Katalonii, zadziałały stymulująco na rozwój bankowości Andory, szczególnie bankowości prywatnej. Jak się później okazało zbyt stymulująco. Obecnie niewielka Andora jest krajem o dobrze rozwiniętej infrastrukturze i wysokim poziomie życia. W 2009 r. produkt krajowy brutto wynosił 3,5 mld EUR, PKB na mieszkańca natomiast 65 690 EUR. 10 lat później (2019) jego poziom był praktycznie taki sam. Zarówno deficyt budżetowy (1% w 2020 oraz 3,5% w 2021, co wskazuje na na dużą odporność finansów publicznych wobec pandemii Covid-19) oraz inflacja (1,1% w 2020) wskazują, że pozycja fiskalna tego mini-kraju oraz równowaga makroekonomiczna są na bardzo solidnym poziomie. Aż 80% PKB stanowią wpływy z turystyki, w tym z handlu towarami, na które państwo wcale lub prawie wcale nie nakłada podatków, głównie paliwem, alkoholami i wyrobami tytoniowymi, co przyciąga każdego roku ponad 10 mln. turystów. Ok. 97% wszystkich turystów stanowią Francuzi i Hiszpanie. W olbrzymiej części przypadków przyjeżdżają oni na jednodniowe zakupy, tańsze niż w ich kraju, oraz korzystają z ośrodków narciarskich w Pirenejach. Dzięki korzystnym prawom fiskalnym i celnym Andora ma opinię raju podatkowego, ale nie jest to do końca twierdzenie prawdziwe. System podatkowy księstwa cechuje brak podatków bezpośrednich zarówno od osób fizycznych, jak i prawnych. Nie ma w nim też podatków od transferów kapitałowych, spadków i darowizn. Podatki jednakże istnieją i stanowią 12,6% krajowego PKB. Główne wpływy fiskalne to opłaty celne i podatki nakładane na importowane produkty (4–12%), opłaty związane z rejestracją spółek, a także wpływy z obciążeń lokalnych związanych z własnością. Od 2006 r. w Andorze obowiązują 3 dodatkowe podatki pośrednie – podatek od usług (4%, początkowo nakładany tylko na usługi bankowe i ubezpieczeniowe, potem rozszerzony na pozostałe sektory usługowe), produkcji krajowej (4–12%) oraz działalności komercyjnej (4–12% będący suplementem VAT). Brak podatków bezpośrednich sprawia, iż księstwo jest postrzegane jako atrakcyjne pod względem zmiany miejsca zamieszkania do celów podatkowych. Aby móc podlegać regulacjom systemu podatkowego Andory, należy zamieszkać na jej terytorium i uzyskać certyfikat rezydencji. Status rezydenta wiąże się z przebywaniem na terenie tego państwa minimum 183 dni w roku. Dochody oraz majątek rezydentów nie podlegają szacowaniu przez urząd fiskalny, nie stosuje się również podatku od spadków i darowizn. Z pozostałych opłat obowiązują tylko podatki na rzecz władz lokalnych, najczęściej kształtujące się na poziomie 250 EUR rocznie na gospodarstwo domowe. Udogodnienia te, w połączeniu z atrakcyjnością geograficzną (łagodny klimat, piękne krajobrazy, możliwość uprawiania sportów) i wysokim standardem życia sprawiły, iż Andora jest szczególnie interesująca dla osób prywatnych. Nic więc dziwnego, że wraz z rozwojem gospodarki księstwo odnotowało przyrost ludności w dużej mierze spowodowany imigracją. Wskutek napływu imigrantów rdzenni Andorczycy zaczęli być mniejszością we własnym kraju – w 1987 r. stanowili zaledwie 21% populacji. W celu odwrócenia niepokojącego trendu władze księstwa zaczęły ograniczać dotąd przychylną politykę osiedlania się cudzoziemców. Od 2006 r. obowiązuje nowy system, uzależniający liczbę wydawanych pozwoleń na rezydencję od „ekonomicznych i społecznych potrzeb Księstwa Andory”. Wynosi ona zaledwie 500 certyfikatów rocznie. Zmiany w prawie migracyjnym zapobiegły dalszemu zmniejszaniu udziału rdzennych Andorczyków – w 2017 r. stanowili oni 37% populacji. Wśród cudzoziemców najliczniejszą grupę tworzyli Hiszpanie (30,4% ogółu mieszkańców), następnie Portugalczycy (16%) i Francuzi (6%). Relatywnie duży udział cudzoziemców w populacji księstwa nie pozostaje bez wpływu na popyt na domy i mieszkania. Aby zapobiec znaczącemu wzrostowi cen na i tak drogim rynku nieruchomości, prawo andorskie wprowadziło obostrzenia dotyczące zakupu ziemi i nieruchomości przez obcokrajowców. Są oni uprawnieni do nabycia jednej nieruchomości, przy czym stosuje się ograniczenia w stosunku do wielkości jej powierzchni. Popularność Andory wśród zamożnych Europejczyków wpłynęła również na rozwój sektora finansowego księstwa, zdominowanego przez silnie skoncentrowany sektor bankowy (mający 95% udział w rynku). Aktywność gospodarcza off-shore była do 2010 r. znacznie ograniczona w Andorze, dlatego decyzje inwestorów prywatnych mają wiodące znaczenie dla rozwoju sektora finansowego księstwa. Banki szeroko udostępniały prowadzenie i otwieranie rachunków bankowych, operacje kredytowe, obrót instrumentami finansowymi. Otwarcie konta prywatnego było możliwe w bardzo krótkim czasie (w przeciągu godziny) i przy minimalnych wymaganiach finansowych (100 USD). Posiadacze rachunku mieli możliwość transferu kwot w dowolnej walucie i kwocie. Usługi bardziej skomplikowane, np. ubezpieczeniowe, wealth management, zarządzanie aktywami na zlecenie oraz doradztwo przy nabywaniu nieruchomości, także są popularne. Bez problemu można było też otwierać rachunki bankowego ukrywając swoją tożsamość. Poufność bankowa przyświecająca działaniom instytucji finansowych księstwa stała się źródłem konfliktu z większymi krajami rozwiniętymi. Jeszcze przed światowym kryzysem finansowym (2008-2009) wymogły one na nim zaprzestanie dochowywania tajemnicy bankowej. Groźba umiejscowienia Andory na czarnej liście krajów niewspółpracujących z OECD sprawiła, iż rząd tego państwa zgodził się na wprowadzenie procedur nadzoru i podjęcie zwalczania prania brudnych pieniędzy i uchylania się od opodatkowania. Andora zdecydowała się również na przyjęcie postanowień Europejskiej Dyrektywy o Oszczędnościach, zmieniającej warunki lokowania oszczędności przez mieszkańców krajów unijnych. Księstwo od 2005 r. nałożyło podatek u źródła - 35% na dochody z oszczędności uzyskiwanych na terenie księstwa przez rezydentów krajów UE. Wprowadzenie dodatkowych regulacji nie miało początkowo negatywnego wpływu na kondycję sektora finansowego księstwa. Potwierdzał to m.in. raport MFW (2007), który stwierdzał, iż zmiany skłoniły prywatnych klientów do zamienienia środków w instrumenty nieobjęte postanowieniami Dyrektywy o Oszczędnościach. W produktach bankowych nastąpił odwrót od depozytów w kierunku zobowiązań pieniężnych o potencjalnie wyższych stopach zwrotu, co spowodowało wzrost znaczenia pozycji pozabilansowej (środki oddane w zarządzanie banków). Zainteresowanie prywatnych klientów produktami ubezpieczeniowymi przyczyniło się do rozwoju sektora ubezpieczeń na życie (przypis składek zwiększył się z 61 mln. EUR w 2004 r. do 1,8 mld. EUR w 2005 r.). Wartość aktywów w zarządzaniu instytucji ubezpieczeniowych Andory, w 2004 r. oszacowana na 20% PKB, w 2005 r. wzrosła do 89% PKB i dynamicznie wzrastała w latach późniejszych.
O ile zmiany w legislacji wprowadzone pod wpływem nacisków UE i państw OECD nie zachwiały renomą księstwa jako popularnego centrum finansowego, o tyle nadejście kryzysu finansowego nie pozostało bez wpływu na kondycję tego niewielkiego państwa. Znalazło to odbicie w ocenie wiarygodności kredytowej księstwa. W 2007 r. Standard&Poors wskazywał na silną pozycję kraju, zdrową gospodarkę z konkurencyjnym sektorem usługowym oraz dobry stan finansów publicznych. Ostrzegał co prawda przed relatywnie dużą wrażliwością na czynniki zewnętrzne (szczególnie sytuacją w sąsiednich Hiszpanii i Francji), niemniej jednak wskazał na rating AA. Raport z sierpnia 2008 r. obniżył rating do AA– (z perspektywą negatywną), prognozując zmniejszenie liczby turystów (spadek o 2,7%). Pojawiło się również zagrożenie w sektorze bankowym – zwiększające się relacje krajowej akcji kredytowej liczonej w stosunku do PKB (260% PKB w 2008 r.) budziły obawy o utrzymanie zdrowej kondycji sektora w przypadku spowolnienia gospodarczego. Kolejne miesiące przyniosły dalsze pogorszenie oceny księstwa – w maju 2009 r. na A+, w czerwcu 2010 r. – na A (z perspektywą negatywną). Raport z 2010 r. zwrócił uwagę na zagrożenia związane ze sferą finansów publicznych – zwiększające się potrzeby budżetowe (co ma spowodować niespotykany dotąd wzrost wydatków do 300% przychodów publicznych w kolejnych 2 latach), a także plany rozszerzenia bazy podatkowej (w wyniku zamiany obecnie obowiązujących podatków bezpośrednich na 1 spójny podatek VAT, a także wprowadzenia podatku dochodowego od osób prawnych). W połowie 2 dekady XXI wieku sytuacja zaczęła się pogarszać. Amerykański Departament Skarbu oskarżył czwarty największy bank kraju - Banca Privada d'Andorra o pranie brudnych pieniędzy. To nie był malutki bank - jego aktywa wynosiły 3 mld. EUR, przy budżecie mini-państwa na poziomie 400 mln. EUR. Trzech wysokich rangą menedżerów znalazło się natychmiast w andorańskim więzieniu, a za nimi prezes banku. Andora korzystała sprytnie przez lata z pożytków bycia w UE i posługiwania się euro, ale dość luźno traktowała przepisy, co przyciągało klientów do jej sektora finansowego. Aktywa bankowe Andory były w 2016 r. 6,5 razy większe niż PKB, a wszystkie aktywa finansowe, którymi zarządzały lokalne banki - aż 17 razy przekraczały PKB (wg. statystyk S&P). Banca Privada d’Andorra natychmiast został przejęty przez władze, wypłaty ograniczone do 2500 EUR. Wg. zarzutów Amerykanów bank miał prać pieniądze międzynarodowych gangów, w tym z Wenezueli, które defraudowały pieniądze z tamtejszego państwowego giganta naftowego PPDVA. Ponadto oskarżenia dotyczyły prania pieniędzy zorganizowanej przestępczości w Rosji i Chinach. S&P natychmiast obniżył rating kredytowy Andory do poziomu niewiele powyżej śmieciowego. Przeskalowany system bankowy w stosunku do wielkości PKB był przyczyną wielu kryzysów gospodarczych, by tylko wspomnieć przykłady Cypru, Irlandii czy Islandii, które to doświadczyły konsekwencji rozwoju bankowości w stylu podboju Dzikiego Zachodu. Zwykle wzorzec wszędzie był podobny. Im większy stawał się system bankowy (w stosunku do PKB), tym bardziej wzrastało ryzyko aberracyjnego wzrostu gospodarczego napędzanego przez korupcję i szaleństwa bankowców. Władze Andory początkowo nie zdawały sobie sprawy ze skali zagrożenia. Minister finansów kraju po skandalu z BPA stwierdził tylko, że rząd zrobi wszystko, by zachować pozycję kraju jako światowej klasy centrum finansowego. Jakoś nie zadał sobie pytania, dlaczego tak wiele banków i klientów zaczęło inwestować w kraju bez banku centralnego, który zwykle pełni też funkcję pożyczkodawcy ostatniego ratunku. W szczególności stało się to w okresie bezpośrednio po światowym kryzysie finansowym (2008-2009), kiedy to regulacje bankowe w większości krajów stały się coraz bardziej surowe. Dynamiczny wzrost aktywów bankowych rzadko ma charakter trwały, a w przypadku mini-państw - wręcz podejrzany. Wg. byłego szefa Banku Centralnego Irlandii - Honohana pozytywna korelacja między wielkością sektora bankowego a wzrostem gospodarczym utrzymuje się mniej więcej do czasu, jeśli relacja aktywów bankowych do PKB nie przekracza 100% (tak powiedział w 2013 r.). Po przekroczeniu tego progu nie ma dowodów na to, że posiadanie wielkiego systemu bankowego per se w zdrowy sposób wpływałoby pozytywnie na wzrost gospodarczy. Jest wręcz przeciwnie: szybki wzrost kredytu dla strefy realnej kreuje ryzyko powstawania balonów spekulacyjnych i potencjalnym źródłem niestabilności. Oczywiście są przykłady małych państw, jak Luksemburg, większych, jak Szwajcaria, czy dużych jak Wlk. Brytania, których aktywa bankowe są 5 razy większe od ich PKB (w Niemczech 3 razy), ale są to przykłady zupełnie nieadekwatne do Andory, ponieważ ich gospodarki nie są oparte na turystyce i emisji znaczków pocztowych oraz off-shorach. Dlaczego zatem małe kraje pozwalają na szybki wzrost swoich gospodarek. Myślę, że w dużej mierze rację ma znany amerykański rabuś bankowy - Willy Sutton. Pytany dlaczego napadał na banki, zwykł odpowiadać, że "robi to, bo tam są pieniądze". Takiej pokusie, jak widać często ulegają polityce i mianowani przez nich regulatorzy. Jeśli żądza władzy przekracza zdrowy rozsądek dochodzi do poważnych kryzysów (wspomniane przypadki Irlandii, Cypru, czy Islandii). Po takim sygnale ostrzegawczym Andorczykom wrócił rozum do głowy. Podobnie jak Monako, Szwajcaria, Liechtenstein czy San Marino również Andora podpisała w 2018 r. porozumienie z UE, które ograniczało manipulacje podatkowe oraz pranie pieniędzy poprzez swoje banki. Jednocześnie wykorzystując dobrą sytuację fiskalną (dług publiczny w 2019 r. wyniósł tylko 35% PKB) rząd udzielił wsparcia sektorowi prywatnemu, gwarantując część ich zobowiązań wobec banków oraz udzielając gwarancji rządowych dla nowych kredytów dla gospodarstw domowych i firm lokalnych (w ramach tarczy antycovidowej, która w 2020 r. wyniosła 8% PKB). Reakcja agencji ratingowych na te kroki była zaskakująco pozytywna: Fitch podwyższył perspektywy ratingu kredytowego kraju z negatywnego na stabilny. Jednocześnie lokalny regulator rekomendował bankom w 2020 r. brak wypłacania dywidend, by w ten sposób mogły zbudować bufory kapitałowe, dzięki którym mogłyby one łatwiej zaabsorbować potencjalny negatywny wpływ pandemii na swoją działalność. Trzeba też pamiętać, że Andora wprowadziła w 2019 r. pakiet regulacji kapitałowych Bazylea III, po wcześniejszym wprowadzeniu międzynarodowych zasad księgowości (IFRS) w 2018. Zapewniały one razem lepszą kontrolę ryzyk bankowych oraz wyższe wymogi kapitałowe. Wszystko to skłania do konstatacji, że prewencyjne przejęcie jednego banku przez rząd w 2015 r. pozostanie raczej jednostkowym przypadkiem i Andora nie stanie się kolejnym smutnym przypadkiem kraju, w którym doszło do kryzysu bankowego.
Językiem urzędowym jest Andory jest kataloński, jednak jest on językiem ojczystym zaledwie dla 1/3 Andorczyków, podczas gdy hiszpański jako język ojczysty deklaruje ponad 43% mieszkańców. Ponadto dla 17% populacji językiem ojczystym jest portugalski, a 9% - francuski. Andora posiada swoją armię - jest to kilkunastu ochotników w kompanii reprezentacyjnej. Poza tym wszyscy mieszkańcy (przede wszystkim mężczyźni) powyżej 18 roku traktowani są jako rezerwiści. Francja z Hiszpanią zapewniają obronę księstwa. Zgodnie z prawem Andory na wypadek wojny w każdym domu musi być co najmniej jeden karabin. Jeśli właściciel domu nie posiada własnej broni, policja ma obowiązek jej dostarczenia z zapasów państwowych. Warto spędzić kilka godzin w stolicy księstwa - Andorra la Vella. W szczególności trzeba zwiedzić Casa de la Vall, gdzie mieści się obecnie siedziba rządu i sądownictwa kraju. Zabytkowy dom prezentuje się wyjątkowo - wnętrze zawiera wiele wspaniałych późnogotyckich fresków. W Andorze znajduje się największy ośrodek narciarski w Pirenejach - GrandValira. Obejmuje aż 6 miejscowości na 2 tys. ha. Jest to prawdziwy raj dla narciarzy (119 stoków, 210 km tras, 64 wyciągi). Andora to nie tylko narty, wśród wielu atrakcji znajduje się Caldea, czyli coś w stylu futurystycznego aquaparku. To największy tego typu ośrodek w całej południowej Europie. Kiedy byłem w Andorze po raz pierwszy w połowie lat 80-tych zapamiętałem przede wszystkim woń strefy wolnocłowej w alejach zakupowych stolicy. Można w licznych sklepach kupić przede wszystkim alkohol i tytoń (ten drugi czuć wszędzie) oraz sprzęt elektroniczny. Jednak dzisiaj turyści tu przyjeżdżają nie tylko w celach zakupowych, ale przede wszystkim rozrywkowych. Tych (przede wszystkim tych zdrowszych) w Andorze nie brakuje.
Comentarios